BIS, czyli ulepszona wersja dawnego malucha, Fiata 126p.
BIS miał nadwozie typu hatchback, silnik chłodzony cieczą i nieco większy od klasycznego malucha.
Dziś przeszedł do historii ale okazuje się, że nadal ma pewne zalety przy zachowaniu wad. A właściwie jednej, najważniejszej. Jakiej? O tym opowie Antoni Przychodzień, właściciel muzeum Fiata 126 p z Bielska-Białej, z którym rozmawiał Jarosław Krajewski:
Można powiedzieć, że BIS jest jak dobre wino - im starszy, tym droższy. Nawet z wadą smarowania. W muzeum maluchów w Bielsku-Białej pytaliśmy dziś o BISa, o kolejnych wyjątkowych modelach fiacików, w tym prototypach opowiemy innym razem.
Autor: Jarosław Krajewski/ml/
Program motoryzacyjny przygotowywany przez motomaniaków, nie tylko dla motomaniaków. Informujemy o motoryzacyjnych nowościach, ciekawostkach, problemach, bywamy tu i tam, na targach motoryzacyjnych w kraju i za granicą.
W programach piętnujmy głupotę na drodze. Staramy się także pomagać i doradzać, bo każdy ma odrobinę etyliny we krwi...