Ponad 40 jednostek straży pożarnej gasiło pożar budynków byłej cukrowni w Chybiu na Śląsku Cieszyńskim.
Po kilku godzinach udało się opanować sytuację, dogaszanie potrwa kilka kolejnych godzin.
Wicewojewoda śląski Jan Chrząszcz zwołał sztab zarządzania kryzysowego w Chybiu. Na miejsce zdarzenia udał się Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska ze specjalnym sprzętem do badania powietrza oraz dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.
Jak mówił w takcie akcji Michał Pokrzywa z cieszyńskiej straży pożarnej sytuacja była poważna
Wójt Chyba Janusz Żydek poinformował, że władze gminy kilka razy wzywały administratora obiektu do uporządkowania terenu.
Płonęła hala w której znajdowały się odpady poprodukcyjne, zagrożone były także magazyny z chemikaliami.
Wójt gminy Chybie zaapelował do mieszkańców, by pozostali w domach
Dym może być szkodliwy - mówił wójt
Strażacy rozważali decyzję o ewentualnej ewakuacji mieszkańców okolicznych domów. Centrum Chybia było nieprzejezdne.
Autor: Piotr Pagieła/ds