W Tatrach i Karkonoszach pojawiły się pierwsze w tym sezonie opady śniegu, w Beskidach jest zimno i deszczowo.
— Warunki w górach są już znacznie trudniejsze — mówi naczelnik Beskidzkiej Grupy GOPR Jerzy Siodłak, który zaznacza, że ratownicy cały czas przygotowują się do zimy i liczą się w nadchodzącym sezonie z większą liczbą interwencji. Jego zdaniem narciarze na odpowiednie warunki będą musieli poczekać do grudnia:
Ratownicy ostrzegają, że chodzenie po górach staje się mniej bezpieczne nie tylko ze względu na aurę ale także na coraz krótszy dzień. Przypominają o właściwym wyposażeniu oraz o dostępnych aplikacjach na telefon, które w razie kłopotów pozwalają zlokalizować osobę potrzebującą pomocy. Warto także znać numer 601 100 300 oraz alarmowy numer w górach 985.
Autor: Jarosław Krajewski/ds