Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości nie uzyskał wystarczającego poparcia senatorów i nie został wicemarszałkiem izby.
Dlaczego tak się stało? Jakie są szanse na utworzenie rządu przez Mateusza Morawieckiego? Jak postrzegany jest Górny Śląsk w izbie wyższej parlamentu? Z senatorem z Katowic Maciejem Kopcem z Nowej Lewicy rozmawia Piotr Pagieła.
Państwa i moim telefonicznym gościem w Warszawie jest senator Nowej Lewicy z Katowic Maciej Kopiec. Kłaniam się panie senatorze. Dzień dobry.
Dzień dobry panu. Dzień dobry państwu.
Panie senatorze zacznijmy od cytatu: „Jestem rozczarowany stanem demokracji parlamentarnej pod rządami nowej ekipy. Świętym obyczajem parlamentarnym było to, że największy klub opozycyjny miał swojego wicemarszałka i świętym prawem opozycji jest wskazać takiego kandydata.” – Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości tak powiedział po tym jak nie został wybrany na stanowisko wicemarszałka Senatu. Dlaczego nie głosowaliście za nim?
Przede wszystkim chciałem uspokoić wszystkich wyborców i wyborczynie Prawa i Sprawiedliwości, to miejsce wicemarszałka Senatu czeka na przedstawiciela klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jest to miejsce, które jest zarezerwowane dla tego oczywiście klubu. Natomiast nie uzyskał zgody większości Senatu pan senator Marek Pęk z uwagi na to, jak zachowywał się w poprzedniej kadencji, jak zachowywał się wobec parlamentarzystów, jak nazywał parlamentarzystów, jak manipulował opinią publiczną. Ta decyzja, że to nie będzie pan senator Pęk, to była decyzja typowo personalna a nie polityczna. To miejsce wicemarszałka oczywiście będzie czekało na kogoś z klubu Prawa i Sprawiedliwości, natomiast rolą, dotychczas opozycji, ale dzisiaj rolą tej strony, która demokratycznie przejęła władzę w Polsce, jest pilnowanie standardów. Nie możemy się godzić zarówno na to żeby pani Witek, która łamała regulamin Sejmu była wicemarszałkinią Sejmu, jak i nie możemy się zgodzić żeby pan Pęk był wicemarszałkiem Senatu, ponieważ te standardy, których parlamentaryzm wymaga, były przez tych państwa naruszone.
To ja jeszcze raz pana senatora Pęka zacytuję jakby na koniec tego wątku: „Ile razy słyszałem o PiS, że jesteśmy partią proputinowską. Oni mogą, im wolno, zasiadają w prezydium Sejmu i Senatu” – tak mówił i myślę, że na tym możemy skończyć ten wątek.
Ja bym jeszcze tylko skomentował bardzo krótko, ponieważ jeżeli mówi się o Prawie i Sprawiedliwości, że był czy jest partią proputinowską, to mamy na myśli współpracę z Orbanem, współpracę z Le Pen, współpracę z Salvinim, mamy konkretne dowody, które pokazują że partia PiS zachowywała się prorosyjsko. Natomiast jeżeli chodzi o pana Pęka to nazwał senatorów, senatorki prorosyjskimi z tego powodu, że nie poparli oni tej ustawy o komisji w sprawie Tuska, tej komisji która czerpała tak naprawdę z doświadczenia bolszewickiego, czerpała takie doświadczenia które eliminowały ludzi z życia publicznego tylko i wyłącznie na podstawie politycznego prikazu.
Panie senatorze o Sejmie chciałem przez chwilę porozmawiać bo Łukasz Rogojsz pisze dzisiaj, że: „Już drugiego dnia sprawowania funkcji marszałka Sejmu Szymon Hołownia
przeszedł parlamentarny test zderzeniowy.”. Czy testy zderzeniowe będą na każdym posiedzeniu pana zdaniem?
Ja pamiętam rozmowę z posłem Piechą, na antenie właśnie Radia Katowice, którą jakiś czas temu przeprowadzaliśmy, i pan Piecha mówił, że opozycja będzie pomagała stronie rządowej w dobrych zmianach w Polsce, więc jeżeli to była prawda co pan poseł Piecha z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, to nie powinno być żadnych zderzeń ponieważ nie powinno być opozycji totalnej. Natomiast jeżeli PiS postanowił zachowywać się, jak opozycja totalna, blokować pracę parlamentu, blokować te reformy które są konieczne przy użyciu i prezydenta, i tej mniejszości w parlamencie którą dysponują, to jest mi bardzo przykro. Wierzę w to, że Szymon Hołownia jest osobą doświadczoną, która sobie potrafi radzić w sytuacjach kryzysowych, będzie prowadził obrady Sejmu -co udowodnił zresztą podczas pierwszych dwóch dni posiedzenia, że potrafi to robić- sprawnie, dobrze i konsekwentnie.
O rządzie teraz panie senatorze. „Pan premier dostał tekę do formowania nowego rządu i wierzy, że mu się to uda.”- mówił w poniedziałek podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda. Pan wierzy, że Mateuszowi Morawieckiemu się uda?
Nie mam w co wierzyć, ponieważ pan Mateusz Morawiecki nie dysponuje większością w parlamencie, a żeby stworzyć taki rząd i uzyskać wotum zaufania należy mieć większość w parlamencie. Tej większości pan Morawiecki nie ma o czym pan prezydent Duda doskonale wie. Dzisiaj postępowanie w ten sposób, że wprowadza się w błąd opinię publiczną mówiąc, że Mateusz Morawiecki jest w stanie stworzyć rząd który uzyska wotum zaufania, to jest granie na czas, to jest wykorzystywanie tych instytucji państwowych, które są dzisiaj w rękach Prawa i Sprawiedliwości do różnych celów po to żeby to wykorzystywanie tych instytucji trwało jak najdłużej. Słyszymy o tym, że pan Ziobro w tym momencie osadza swoich ludzi w prokuraturach. Słyszymy o tym, że w spółkach Skarbu Państwa dzieją się cuda, zatrudniani ludzie -którzy za chwilę dostaną odprawy bardzo wysokie- tylko po to żeby ich zatrudnić tylko na chwilkę przytrzymać i te odprawy potem tym ludziom wypłacić. Słyszy się o różnych manipulacjach przy mediach, przy Grupie Polska Press, która ma być przejęta przez obce koncerny naftowe, jak MOL na przykład. Słyszy się o bardzo różnych rzeczach, które są bardzo groźne dla Polski i w tych rzeczach właśnie bierze udział prezydent Duda, który odwleka ten proces powstania rządu, który uzyska większość w parlamencie.
Myśli pan, że szanse są zerowe? Wczoraj rzecznik rządu puszczał oko do Trzeciej Drogi a Prawo i Sprawiedliwość puszcza oko od dłuższego czasu do Konfederacji.
Oczywiście, że tak. Umowa koalicyjna nawet była gotowa między Prawem i Sprawiedliwością a Konfederacją przed wyborami. Natomiast nie sądzę żeby ktoś o jakimkolwiek zmyśle politycznym był w stanie dzisiaj przeciwstawić się tak ogromnej frekwencji, tak ogromnemu mandatowi zaufania jaki otrzymała dotychczasowa opozycja, dzisiaj strona która ma większość właśnie, czyli strona demokratyczna, więc jeżeli dzisiaj ktoś myśli o tym żeby się przeciwstawić -przy tak wielkiej frekwencji- temu demokratycznemu werdyktowi, to byłoby szaleństwo polityczne. Nie sądzę żeby dzisiaj ktokolwiek mógł przekupić tak dużą liczbę posłów, bo to trzeba nazywać wprost, to jest przekupstwo, to jest to co PiS robi z politykami, co już robił z panem Kukizem, z panem Mejzą. To jest przekupywanie ludzi żeby pracowali razem z nimi, ale to się tym razem nie uda.
A pan Kukiz zapowiedział, że nie będzie w klubie Prawa i Sprawiedliwości. O języku polityki chciałabym porozmawiać. Michał Wójcik minister Kancelarii Prezydenta pisze tak: „Dzisiejsze działania „demokratycznej” opozycji mają zapach dyktatury.”. Jarosław Kaczyński o tym, że pani Elżbieta Witek nie została wybrana mówi tak: „Bo ona jest po prostu z innego świata, z innej kultury, tej wyższej, a oni są z tej niższej.”. Czy pan jest z tej niższej kultury?
Ja się nie czuję gorszym sortem, ja się nie czuję się z niższej kultury. Jeżeli ktoś kto rządził w taki sposób a nie inny przez 8 lat w Polsce nazywa mnie człowiekiem z innej czy gorszej kultury, to się cieszę że jestem w tej gorszej kulturze a nie w tej kulturze, która dopuszczała do tego, że pani marszałek Witek łamała prawo, łamała regulamin Sejmu, prowadziła reasumpcję na zlecenie polityczne, prowadziła obrady tak, jak kazał jej prezes partii a nie tak jak nakazują standardy parlamentaryzmu. I też dlatego pani Witek nie otrzymała tego stanowiska, i tak naprawdę ja się bardzo dziwię, że Jarosław Kaczyński dopuścił do sytuacji, w której tak lojalna mu osoba, jak Elżbieta Witek, została dwukrotnie wystawiona na to, że przegrała w parlamencie, skoro z góry było wiadomo że te wybory w parlamencie przegra. Tutaj jeżeli chodzi o upokorzenie pani Elżbiety Witek, to jest zasługa wyłącznie Jarosława Kaczyńskiego i z tego powodu jest mi bardzo przykro.
To na koniec jeszcze o naszych regionalnych sprawach porozmawiajmy. Europoseł Łukasz Kohut wczoraj pochwalił się, że od razu po wyborze Szymona Hołowni na marszałka, udał się do Warszawy by wręczyć prośbę o wystawienie spektaklu „Mianujom mie Hanka”, to Teatr Korez ma wystawić to w polskim Sejmie. Zrobiliśmy to w Parlamencie Europejskim, ślonsko godka i historia wybrzmiała 21 marca. Kiedy po śląsku będzie można posłuchać w polskim parlamencie pana zdaniem?
Powiem więcej pan marszałek Hołownia się na to zgodził. To jest dobra zmiana ponieważ pani marszałek Witek niestety blokowała wystawienie tego spektaklu w polskim parlamencie. To jest spektakl, który naprawdę mówi wiele o śląskości, to jest spektakl który wspólnie z Kazimierzem Kutzem i jego historiami o Śląsku, obudził też we mnie śląskość wiele lat temu. Jest to naprawdę wielkie wydarzenie dla Ślązaków, które będzie można zobaczyć w polskim parlamencie. Polscy parlamentarzyści będą mogli zobaczyć o co nam chodzi w naszej kulturze. Terminu oczywiście jeszcze nie ma ponieważ mamy w tym momencie zamieszanie formalne związane z tymi rzeczami związanymi z przejęciem władzy, z tworzeniem rządu, w tym momencie to wszystko dzieje się w parlamencie, jest to gorący okres, natomiast myślę że w przyszłym roku na pewno to się uda. To jest coś o co razem z Łukaszem Kohutem postulujemy od wielu lat, żeby ta śląskość była i w Europarlamencie i w Sejmie, i w Senacie jak najszerzej reprezentowana.
Będzie też debata o Śląsku i języku śląskim, czy gwarze śląskiej, jak kto woli. Myśli pan, że jest szansa na postęp w tej sprawie?
Będzie debata. Donald Tusk obiecał w ciągu stu dni funkcjonowania jego rządu uznanie języka śląskiego i za to słowo będziemy go trzymać. Ja też będę składał ustawę o śląskiej mniejszości etnicznej ponownie, ponieważ złożyłem w ubiegłej kadencji Sejmu, teraz też ją będę składał w Senacie i to będzie ustawa, która pozwoli nam Ślązakom czuć się w Polsce dobrze, w Polsce zaistnieć. Będziemy też wymagali od tej większości demokratycznej, jako największa mniejszość etniczna w Polsce, żebyśmy zostali uznani i żeby skończyły się już czasy, w których ministrowie mówią Ślązakom, że nie istnieją.
I tu musimy postawić kropkę. Senator Nowej Lewicy z Katowic Maciej Kopiec był o poranku gościem Radia Katowice. Dziękuję bardzo panie senatorze.
Dziękuję bardzo.
Pozdrawiam.
Do widzenia.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.