Radio Katowice
Radio Katowice / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Rozmowa dnia z prezydent-elekt Katarzyną Kuczyńską-Budką
26.04.2024
07:35:00

fot. Ryszard Stotko/Radio Katowice

Na 7 maja komisarz wyborczy w Katowicach zwołał sesję rady miasta Gliwice. 

W jej trakcie ślubowanie złoży nowa prezydent, Katarzyna Kuczyńska-Budka. W ostatnią niedzielę wygrała w drugiej turze wyborów samorządowych ze swoim konkurentem, Mariuszem Śpiewokiem. 

Katarzyna Kuczyńska-Budka w Radiu Katowice: marzę o tym, żeby gliwiczanie patrzyli mi na ręce.

— Marzę o tym, żeby gliwiczanie patrzyli mi na ręce. Taka jest rola mieszkańców. Mieszkańcy mają prawo, a nawet obowiązek oceniać kogoś, kto wziął stery miasta w swoje ręce. Gdziekolwiek jestem, podkreślam że prezydent jest menadżerem wynajętym i opłacanym przez mieszkańców. Ich prawem, a nawet obowiązkiem jest ocena jak zarządza miastem — powiedziała w Radiu Katowice Katarzyna Kuczyńska-Budka, prezydent-elekt Gliwic.

— Natychmiast wprowadza się rzeczy łatwe i proste. Pewnie tak jak obiecałam w kampanii wyborczej, będzie to przygotowanie informacji dla mieszkańców o tym, jakie są wady i zalety każdego z systemów rozliczania opłat za śmieci. Umówiliśmy się, że ja im to zaprezentuję, a następnie w drodze konsultacji będą mogli się wypowiedzieć na ten temat. Obecnie jest to od metra kwadratowego i budzi bardzo dużo emocji. — odpowiada Katarzyna Kuczyńska-Budka zapytana o decyzję, która zostanie podjęta w najszybszym możliwym czasie po zaprzysiężeniu i możliwa do wprowadzenia najszybciej.

Mamy zapewnione finansowanie na budowę nowego szpitala.

Jednym z głównych punktów kampanii wyborczej Katarzyny Kuczyńskiej-Budki była zapowiedź budowy nowego szpitala wspólnie ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym. 

— Ten szpital Gliwicom i gliwiczanom jest bardzo potrzebny. Mój poprzednik nie miał źródła finansowania, przekonywał że znajdzie go w KPO mimo że sama minister zdrowia dwukrotnie podkreślała, że takich pieniędzy w KPO na budowę szpitala nie ma. Usilnie szukałam alternatywy dla tego pomysłu i takowy się znalazł. Będziemy budować szpital wspólnie ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym. Budowa będzie odbywać się etapami. Pierwsza część ma odpowiadać pierwotnemu założeniu szpitala miejskiego, choć o zasięgu powiatowym. Kolejna część to będzie ścisła specjalistyka, czyli kliniki ŚUM. Mamy w budżecie zarezerwowane ponad 300 mln złotych na budowę szpitala. Brakowało nam ponad 500 mln zł. Budując ten szpital wspólnie z ŚUM takie finansowanie mamy zapewnione za pośrednictwem ŚUM z Ministerstwa Zdrowia. — mówi prezydent-elekt Gliwic.

— Założeniem jest, że nie powstanie później niż pierwotne założenia. Mówiły o około 4 latach. Oczywiście nie zakładały, że nie ma finansowania. My to finansowanie mamy, więc nie chcemy żeby to się przedłużyło. Zaprzysiężenie mam 7 maja, wtedy oficjalnie mogę sięgnąć do dokumentów. Ze wstępnej analizy wynika jednak, że damy radę wybudować go w tym samym miejscu, korzystając z tego projektu rozbudowując jedynie ten projekt o powierzchnie potrzebne na rzecz klinik Śląskiego Uniwersytetu Medycznego — mówi Katarzyna Kuczyńska-Budka.

Na stwierdzenie, że pod koniec kadencji nowa prezydent Gliwic odda nowy szpital, Katarzyna Kuczyńska-Budka odpowiada: "Bardzo chciałabym, żeby tak było".

Jeśli chodzi o przyszłość obecnie funkcjonującego Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach w kontekście budowy nowego szpitala przy udziale ŚUM, Katarzyna Kuczyńska-Budka odpowiada, że będą pracować nad formułą prawną.

— Jeśli mówimy o tym, co ze szpitalem miejskim, a czas powstania nowego szpitala to nie miesiąc a jednak 3-4 lata, to musimy również tam poczynić inwestycje. Do tego czasu gliwiczanie muszą mieć gdzie się leczyć. Problem w szpitalu miejskim to chociażby fakt, że nasze sale operacyjne dopuszczone są warunkowo. Musimy zrobić wszystko, żebyśmy wytrzymali w tym starym szpitalu do momentu wybudowania i otwarcia nowego szpitala — mówi prezydent-elekt Gliwic.

— Prosiłam i apelowałam do prezydenta i wiceprezydentów, żeby wstrzymać tę procedurę. Nie było wcale konieczności, nie było zabezpieczenia finansowego. Te działania były dość mocno desperackie. Zobaczę jak wyglądają dokumenty i będziemy się zastanawiali co zrobić. Umowa nie jest podpisana, wybrany jest wykonawca. — odpowiada Katarzyna Kuczyńska-Budka zapytana, co dalej z rozstrzygniętym przed drugą turą wyborów przetargiem na wykonawcę budowy miejskiego szpitala przez dotychczasowe władze Gliwic.

Prezydent-elekt Gliwic została zapytana o przyszłość obecnych urzędników w Urzędzie Miejskim i prezesów miejskich spółkach w kontekście ewentualnych zmian personalnych. 

— Jednym z elementów tej kampanii i mojego kontrkandydata był dyskurs o tym, co się wydarzy w mieście. Uspokajam, że dobrzy, profesjonalni i zaangażowani urzędnicy czy prezesi spółek nie muszą się obawiać o swoje stanowiska. Zawsze powtarzam, że ryba psuje się od głowy. Jeśli będzie miejsce, które wymaga korekty, to drobna korekta w postaci kierownictwa powinna wystarczyć. Jak w urzędzie – przyglądamy się, czy jest pożądany efekt, jak nie ma to ewentualnie dalsze korekty. Mam nadzieję, że nie będzie ich wiele, bo wielu urzędników Urzędu Miejskiego to znakomici fachowcy i chciałabym wykorzystać ich wiedzę i doświadczenie. — mówi gość Radia Katowice.

Większość w radzie miasta? "Jestem o to spokojna"

Koalicja Obywatelska będzie posiadać w nowej radzie miasta 10 mandatów, a popierający Katarzynę Kuczyńską-Budkę Nowy Ratusz 2 mandaty. Do większości w radzie brakuje jednego mandatu. 

— Jestem spokojna o tę większość. Nawet jeśli nie będzie od samego początku, to pewnie po krótkim czasie da się ją wypracować. Wierzę, że w radzie miasta jest więcej radnych, którzy dla miasta chcą dobrze, niż tych chcących być przeciw z założenia zmianom, które chcemy zaproponować Gliwicom. Jestem tu niezwykle spokojna. — mówi Katarzyna Kuczyńska-Budka. 

7 mandatów w nowej radzie miasta posiadać będzie PiS, a 6 mandatów Koalicja dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza. 

— Wydaje się, że dla mnie jednak bliższym ugrupowaniem jest Koalicja dla Gliwic, ale zobaczymy. W kadencji, która trwa do 30 kwietnia, będąc radną nie patrzyłam kto jest skąd. Jak miałam dobre projekty, prosiłam o poparcie każdego, kto jest skłonny je poprzeć i tak się zdarzało. — mówi gość Radia Katowice.

Jakie będą pierwsze decyzje, które podejmie po objęciu funkcji prezydenta Gliwic. Jakie są plany dotyczące nowego szpitala. Z Katarzyną Kuczyńską-Budką rozmawia Paweł Nadrowski. 

Gościem Radia Katowice jest Katarzyna Kuczyńska-Budka prezydent elekt Gliwic. Dzień dobry.

Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Pani prezydent wieczór 21 kwietnia po godzinie 21:00, domyślam się, że był nerwowy. Do końca się ważyło kto zostanie prezydentem Gliwic na kolejną kadencję. Około godziny 1:00 w nocy chyba zeszły te oficjalne wyniki PKW i przytoczę je, pani uzyskała w drugiej turze 50,56 %, konkurent -dotychczasowy wiceprezydent- Mariusz Śpiewok 49,44 %. Pani przewaga to dokładnie 540 głosów, o włos można powiedzieć. Czy skoro te wyniki są tak bardzo zbliżone, to nie boi się pani, że będzie przez to nieco bardziej na cenzurowanym? Gliwiczanie będą tak dokładniej patrzeć na ręce?

Ja marzę o tym żeby gliwiczanie patrzyli na ręce bo taka jest rola mieszkańców. Mieszkańcy mają prawo a nawet obowiązek oceniać kogoś kto wziął stery miasta w swoje ręce. Ja, gdziekolwiek jestem, to powtarzam, że prezydent jest menadżerem, który jest wynajęty przez mieszkańców. Co więcej, on jest opłacany również przez mieszkańców, więc ich prawem a pewnie i obowiązkiem jest ocena tego, jak zarządza miastem.

A czy Gliwicami będzie się zarządzać łatwiej, trochę mniej na wspomnianym już wcześniej cenzurowanym, jeśli mąż, obecnie minister aktywów państwowych, wyjedzie do Europarlamentu? Przypomnimy, że jest jedynką z listy Koalicji Obywatelskiej w województwie śląskim.

Nie widzę żadnego związku. Choć rodzinnie trudno powiedzieć, zobaczymy. Jeszcze nie byliśmy w takiej sytuacji, choć mieliśmy politycznie bardzo różne sytuacje. Ja jestem optymistką. Dla mnie szklanka jest zawsze do połowy pełna. Chciałabym żeby było rodzinnie lepiej.

Pani prezydent przeglądam program wyborczy. Pięć postulatów, takich głównych, i pięćdziesiąt podpunktów. Filary to między innymi: jakość życia w Gliwicach, kultura, edukacja, mieszkalnictwo, infrastruktura, zdrowie, opieka społeczna, przedsiębiorczość i praca. Czy już wie pani, która decyzja będzie podjęta jako pierwsza, taka do wprowadzenia teraz, natychmiast, najszybciej?

Teraz, natychmiast wprowadza się rzeczy łatwe i proste. Pewnie, tak jak obiecałam w kampanii wyborczej, to będzie przygotowanie informacji dla mieszkańców -bo to obiecałam gliwiczankom i gliwiczanom- o tym, jakie są wady i zalety każdego sytemu rozliczania opłat za śmieci. Tak się umówiliśmy, że ja im to zaprezentuję a potem w drodze konsultacji będą mogli się wypowiedzieć na ten temat.

Obecnie jest to metraż.

Tak, obecnie jest to od metra kwadratowego i budzi to bardzo dużo emocji. Ale sprawa, która jest na pewno najważniejsza w mieście i którą zajmowałam się już przed kampanią, w trakcie kampanii i już teraz jeszcze przed zaprzysiężeniem, to kwestia budowy szpitala. Ten szpital Gliwicom i gliwiczanom jest naprawdę bardo potrzebny.

No właśnie co z tym szpitalem? Kiedy? Gdzie? I za jakie pieniądze? Czy mamy już finansowanie jeżeli chodzi o szpital? Tam było potrzebne jeszcze około 500 mln zł z tego co pamiętam.

Tak, mój poprzednik nie miał źródła finansowania. Próbował przekonać, że znajdzie go w KPO, mimo że sama minister zdrowia dwukrotnie podkreślała, że w KPO takich pieniędzy na budowę szpitala nie ma. Ja usilnie szukałam alternatywy dla tego pomysłu i takowy się znalazł. Zaprezentowałam go właśnie w kampanii wyborczej. Ten pomysł polega na tym, że będziemy ten szpital budować wspólnie ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym, budować go etapami. Pierwszy etap, to ma być ta część, która odpowiada jakby temu pierwotnemu założeniu szpitala miejskiego, choć o zasięgu powiatowym, a kolejne części to już będzie taka ścisła specjalistka, czyli kliniki ŚUM-u. Dlaczego o tym mówię, że tam źródło finansowania jest? Dlatego, że my mamy w budżecie ponad 300 mln zł zarezerwowane na budowę szpitala. Brakowało nam ponad 500 mln zł, ale budując ten szpital wspólnie z ŚUM-em takie finansowanie mamy zapewnione i ono jest, za pośrednictwem ŚUM-u, z ministerstwa zdrowia.

Kiedy ten szpital w takim razie mógłby powstać i w jakim miejscu?

Założeniem jest, że nie powstanie później niż te pierwotne założenia, a one mówiły o około 4 latach. Oczywiście one nie zakładały, że nie ma finansowania tego, tak jak wcześniej mówiłam. My to finansowanie mamy, więc nie chcemy żeby się to przedłużyło. 7 mam zaprzysiężenie, wtedy już oficjalnie mogę sięgnąć do dokumentów, ale z tej wstępnej analizy wynika, że damy radę go wybudować w tym samym miejscu, korzystając z tego projektu, rozbudowując jedynie ten projekt o te powierzchnie, które potrzebne są na rzecz klinik Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

Czyli mniej więcej na koniec kadencji pani prezydent oddaje nowy szpital?

Bardzo bym chciała żeby tak było.

A co ze Szpitalem Miejskim nr 4? Zmiana szyldu? Wchłonięcie przez szpital współtworzony ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym? Czy dwa osobne byty? Jaki jest plan?

Nie, będziemy pracować nad formą prawną. Właściwie, jeśli mówimy o tym co ze Szpitalem Miejskim, no to skoro czas do powstania nowego szpitala to jest jednak nie miesiąc a między 3 a 4 lata, to oznacza tylko tyle, że musimy również tam poczynić inwestycje bo do tego czasu gliwiczanie muszą mieć zaplecze, muszą się mieć gdzie leczyć. To z czym mamy problem w tym Szpitalu Miejskim to chociażby fakt, że nasze sale operacyjne dopuszczone są warunkowo, w związku z tym musimy zrobić wszystko żebyśmy wytrzymali w tym starym szpitalu do momentu wybudowania i otwarcia nowego szpitala.

Tutaj podkreślmy, to jest troszeczkę inny pomysł niż zakładały wcześniejsze władze miasta. One planowały miejski szpital przy Kujawskiej. Ten jest we współpracy ze Śląskim Uniwersytetem Medycznym. Z tym, że przed drugą turą wyborów, wybrano wykonawcę budowy Szpitala Miejskiego przy Kujawskiej. Planowanej przez obecnie jeszcze rządzących miastem. Co z tym teraz? Unieważnienie przetargu?

Mimo, że prosiłam i apelowałam do prezydenta i wiceprezydentów żeby wstrzymać tę procedurę, bo nie było wcale konieczności, tym bardziej, że przypominam, nie było zabezpieczenia finansowego, więc te działania były naprawdę jakoś mocno desperackie. Zobaczę, jak wyglądają dokumenty. Będziemy się zastanawiali co zrobić. Umowa nie jest podpisana. Wybrany jest wykonawca.

Cytat z pani: „Po 31 latach odejdzie ekipa, która zarządzała Gliwicami.” – powiedziała pani dziennikarzom w poniedziałek. Pytanie, co z kadrami w urzędzie? Czy to oznacza, że tam i w miejskich spółkach będzie miotła?

Przynajmniej dwukrotnie wprost mówiłam o tym, jakie jest moje podejście, bo takim jednym z elementów tej kampanii mojego kontrkandydata był gdzieś ten dyskurs o tym, co się wydarzy w mieście. Ja uspokajam. Dobrzy, profesjonalni, zaangażowani urzędnicy czy też prezesi spółek, nie muszą się obawiać o swoje stanowiska.

A kto ma powody do obaw w takim razie?

Zawsze powtarzam, że ryba psuje się od głowy, więc jeśli będzie takie miejsce, które wymaga korekty, to myślę że drobna korekta, w postaci kierownictwa, powinna wystarczyć. To tak, jak w urzędzie, przyglądamy się czy jest pożądany efekt, jak jest to zostawiamy, jak nie ma, to ewentualnie korekty dalsze. Mam nadzieję, że ich nie będzie wiele bo naprawdę spośród urzędników Urzędu Miejskiego wielu to znakomici fachowcy. Chciałabym wykorzystać ich wiedzę i doświadczenie.

Mówiła też pani; „Nie chcę robić w Gliwicach rewolucji. Zakładam, że powinny iść drogą ewolucji.”. Co to dokładnie oznacza? To chodzi o te zmiany kadrowe właśnie czy jeszcze o coś innego?

To chodzi też o zmiany kadrowe, ale także o to, w jakim kierunku będą rozwijały się Gliwice. Chciałabym utrzymać stabilność finansową, jaką teraz mamy, skorygować nieco niektóre plany i dlatego mówię, że to nie będzie rewolucja, a chcę żeby to była ewolucja.

Zieleń miejska w programie wyborczym też miała tutaj istotne znaczenie. 

Tutaj rewolucja!

Tutaj rewolucja. Koncepcja miasta ogrodów. Na czym ma to polegać? Miasto – ogród?

Gliwice były projektowane przed wojną, właśnie zgodnie z taką koncepcją i nie były jedynym miastem w Europie, które tak były projektowane. To wiązało się z tym, że dzielnice miasta były bardzo mocno zazielenione. Przywiązywano wagę do tego, żeby w miejscu gdzie odpoczywają po pracy gliwiczanie, tej zieleni było jak najwięcej. Powrót do tej koncepcji oznacza tyle, że po pierwsze, chcemy dbać o to dziedzictwo, także w postaci tego zielonego dziedzictwa, które w mieście mamy. Tutaj, do tej pory, nie było z tym najlepiej. A po drugie chcemy zazieleniać te tereny, gdzie taka potrzeba zazielenienia jest. Oczekiwania mieszkańców, nie tylko Gliwic, mocno idą w tym kierunku, że zdają sobie sprawę z tego, że po pierwsze klimat się zmienia i te warunki życia w mieście w okresie wiosenno-letnim bywają trudne, więc ta zieleń nam bardzo pomaga. Ona pomaga żeby obniżyć temperaturę w mieście, ale też jest takimi przestrzeniami, które dają wypoczynek, relaks a to jest dla mieszkańca, ta jakość życia jest niezwykle ważna.

I na koniec jeszcze zapytamy o matematyczne, tutaj, historie. 10 mandatów w Radzie Miasta ma Koalicja Obywatelska, 2 mandaty popierający ją Nowy Ratusz. Do większości w Radzie Miasta brakuje 1 mandatu. No i też pytanie, czy trwają jakieś rozmowy kto ewentualnie mógłby poprzeć? Czy już może jest ta większość?

Jestem spokojna o tą większość i nawet jeśli ona nie będzie od samego początku, to pewnie po krótkim czasie da się ją wypracować, bo wierzę że w Radzie Miasta jest naprawdę więcej radnych, którzy chcą dobrze dla miasta, niż tych którzy z założenia chcą być przeciw tym zmianom, dobrym zmianom, które chcemy zaproponować Gliwicom. Tu naprawdę jestem niezwykle spokojna.

Bo mandatu można szukać, albo wśród radnych PiS, albo Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza. Czy bardziej poszukiwania będą wśród PiS-u  czy Koalicji dla Gliwic?

Wydaje się, że dla mnie jednak tym bliższym ugrupowaniem jest Koalicja dla Gliwic, ale zobaczymy. W poprzedniej kadencji, a właściwie w kadencji która jeszcze trwa do 30 kwietnia, jak byłam radną to nie patrzyłam na to kto jest skąd, jak miałam dobre projekty to prosiłam o poparcie każdego kto jest skłonny je poprzeć, i tak się zdarzało.

I tutaj stawiamy kropkę. Katarzyna Kuczyńska-Budka prezydent elekt Gliwic była gościem Radia Katowice. Dziękuję.

Dziękuję panu i dziękuję państwu.



Radio Katowice / Audycje / Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
Gość Radia Katowice – rozmowa dnia
 
 
 07:40
 

Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.

Zobacz także Gość Radia Katowice – rozmowa dnia

Autopromocja
Kontakt

Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach
Radio Katowice SPÓŁKA AKCYJNA w likwidacji
ul. Ligonia 29, 40-036 Katowice
tel. +48 32 2005 400, fax +48 32 2005 581
e-mail: sekretariat@radio.katowice.pl
NIP 634-00-20-312
konto: ING BSK SA O/Katowice
IBAN: PL 57 1050 1214 1000 0007 0006 0692
Kod BIC (Swift): INGBPLPW
Redaguje zespół: Redakcja Nowych Mediów
tel. +48 32 2005 525, +48 32 2005 487
e-mail: radio@radio.katowice.pl

Copyright © by Polskie Radio Regionalna Rozgłośnia w Katowicach Radio Katowice SA          profesjonalne usługi informatyczne