Województwo śląskie zamówiło w ubiegłym tygodniu w Newagu 26 zamówionych pociągów za kwotę miliarda 300 milionów złotych. Składy mają trafiać do Kolei Ślaskich.
Producent ma jednak problemy, bo jego praktykom przygląda się prokuratura badająca, czy nie doszło do manipulowania oprogramowaniem. Część pociągów nowosądeckiego producenta psuła się zagadkowo po serwisie w warsztatach firm konkurencyjnych.
— Mamy Impulsy w taborze i nigdy nie doświadczyliśmy takich problemów, może dlatego, że pociągi były zawsze serwisowane przez Newag" - przyznał Patryk Świrski. W jego ocenie obawy dotyczące nowych składów są "mitygowane". "Udało nam się przekonać samorząd do tego, żeby pierwszy raz w historii został zakupiony tabor z utrzymaniem — podkreślił prezes Kolei Śląskich i dodał: "Tylko Newag złożył ofertę w postępowaniu, niestety". "Nie jest pan zadowolony, że to Newag, mówiąc 'niestety'?" — dopytywał prowadzący rozmowę Łukasz Łaskawiec. "Im więcej ofert, tym lepiej, bo zawsze można z czegoś wybrać" — odpowiedział gość Radia Katowice, po czym zaznaczył, ze "została złożona przynajmniej jedna skuteczna oferta".
Podpisana umowa zakłada usługi serwisowe i możliwość dokupienia kolejnych czterech składów. Pierwszy ma wyjechać na tory w czerwcu 2026 roku, pozostałe 25 przewoźnik będzie odbierał każdego miesiąca po dwie sztuki.
Wspólny bilet na autobusy, tramwaje, rowery i pociągi to nie pocieszenie, a ułatwienie podróżowania po aglomeracji - stwierdził na antenie Radia Katowice prezes Kolei Śląskich Patryk Świrski. W ten sposób odniósł się do planowanej inwestycji PKP zakładającej wielką przebudowę węzła kolejowego w Katowicach. Utrudnienia mają trwać nawet 4 lata.
Patryk Świrski czeka na szczegóły inwestycji. Samorządowy przewoźnik obsługuje 18 linii, z których 13 przejeżdża przez katowicki dworzec. "Na razie zakładamy, bo nic nie zostało jeszcze uzgodnione (...), umowa nie jest jeszcze podpisana" - wyjaśnił. "Po podpisaniu umowy przez inwestora, którym jest PKP PLK, wspólnie z wykonawcą muszą uzgodnić harmonogram zamknięć, bo nie można wszystkiego zamknąć na raz". Przypomniał, że "w samym centrum Katowic jest kilka wiaduktów, które dzielą miasto na dwie części: północną i południową". A to między innymi wiadukty kolejowe nad ulicami Francuską, Kościuszki, Damrota i Mikołowską. Ten ostatni może być zamknięty – jak zaznaczył nasz gość – ponad 20 miesięcy.
PKP Polskie Linie Kolejowe planują podpisać umowę z wykonawcą w marcu.
Moim i państwa gościem we wtorkowy poranek jest prezes Kolei Śląskich Patryk Świrski. Dzień dobry.
Dzień dobry. Witam panie redaktorze, witam państwa serdecznie.
Panie prezesie od kilku dni pasażerowie w miastach i gminach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii mogą korzystać z tzw. metrobiletu. To taki wspólny bilet, na którym można pojechać autobusem, tramwajem, rowerem i pociągiem. Zainteresowanie jest duże?
Zainteresowanie jest zaskakująco wysokie. Tak naprawdę spodziewaliśmy się tego bo to jest najlepsza oferta jeśli chodzi o zbiorową komunikację w Polsce to można wyraźnie powiedzieć bo takiej oferty łączącej pociągi, autobusy, tramwaje i trolejbusy, bo mamy trolejbusy w Tychach, wszystkie są w ramach ZTM-u i TLT a razem są w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii- dodatkowo, jak promowaliśmy 1 marca to przewodniczący Kwitek mówił o tym, że jeszcze rowery metropolitalne mają wchodzić w zakres tego biletu. Tak szerokiej oferty długoterminowych biletów w układzie pilotażowym, bo przypominam że to jest pilotaż wszystkich stron zaangażowanych, a są zaangażowane trzy strony, czyli my jako Koleje Śląskie, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia oraz Polregio, a po stronie GZM-u jest oczywiście ZTM, który odpowiada za komunikację kołową.
I to ma być początek takiej integracji transportu publicznego w regionie, ale ja chcę spytać czy to nie będzie taka próba osłodzenia niedogodności, które czekają pasażerów, bo zbliża się wielka przebudowa węzła kolejowego w Katowicach. Remonty i budowy będą trwały 4 lata. To jest inwestycja PKP i zakłada między innymi dobudowę około 22 km i przebudowę 100 km istniejących torów. Wszyscy przewoźnicy to odczują, odczują pasażerowie komunikacji publicznej, ale też i kierowcy. W marcu planowane jest podpisanie umowy. Czy czeka nas paraliż? Jak Koleje Śląskie się do tego przygotowują?
Panie redaktorze, ja dodam jeszcze od siebie, mówiliśmy o metrobilecie. Są dwa bilety: metrobilet jest wydawany ze strony GZM-u, z naszej strony jest maxbilet. One się różnią nazewnictwem, to jest jedna kwestia, a druga kwestia jest taka, że jeżeli kupuje się bilet po naszej stronie to można skorzystać z większego wachlarza ustawowych zniżek, bo komunikacja kołowa ma tych zniżek miej. Ale wracając do pytania. To nie jest pocieszenie, tylko to jest sposób żeby znaleźć metodę na ułatwienie naszym pasażerom aglomeracji katowickiej niedogodność związaną z przebudową węzła. Mówiliśmy o tym już od półtora roku zwracając na to uwagę we wszystkich gremiach. Poprosiliśmy o spotkanie w Urzędzie Marszałkowskim razem z inwestorami oraz z naszym przewodniczącym Rady Nadzorczej, którym jest prezydent Katowic Marcin Krupa, oraz przedstawiciele ZTM-u na czele z panią dyrektor Gutowską. Wszyscy brali udział w takich spotkaniach roboczych żeby pewne rzeczy uzgodnić, ustalić i mieć świadomość z czym się będzie wiązała przebudowa węzła katowickiego. Szanowni państwo, opowiem o skali. My obsługujemy 18 linii na terenie całego regionu śląskiego z czego 13 linii przejeżdża przez Dworzec Katowice Osobowy.
Co mają zrobić pasażerowie którzy będą chcieli wydostać się z Katowic? Część z nich na pewno zrezygnuje z kolei.
Po to właśnie jest wspólny bilet. Na razie zakładamy, bo nic nie zostało jeszcze uzgodnione, tak jak sam pan redaktor powiedział, umowa jeszcze nie jest podpisana. Po podpisaniu umowy przez inwestora -inwestorem jest PKP PLK- wspólnie z wykonawcą muszą uzgodnić harmonogram zamknięć bo nie można wszystkiego zamknąć naraz. Ja przypominam, że w samym centrum Katowic jest kilka wiaduktów, które dzielą miasto na dwie części północną i południową, a przy założeniach które wskazał inwestor na uprzednich spotkaniach to zamknięcie wiaduktu na Mikołowskiej ma trwać około dwudziestu paru miesięcy.
Panie prezesie teraz nieco zmienimy temat, bo o remoncie moglibyśmy dużo mówić…
…i zapewne będziemy mówić jeszcze, chcemy szeroko mówić na ten temat bo zależy nam żeby zadbać tak naprawdę o dobro pasażerów.
Moim i państwa gościem jest prezes Kolei Śląskich Patryk Świrski. Panie prezesie województwo śląskie zamówiło w Newagu 26 nowych pociągów, które od 2026 roku będą trafiać do Kolei Śląskich. Umowa opiewa na gigantyczną kwotę ponad 1.300.000 złotych. Ale wokół Newagu jest gorąco, bo jak pan pamięta, składy nowosądeckiego producenta psuły się dość zagadkowo, zwykle kiedy były serwisowane w warsztatach firm konkurencyjnych. Prokuratura już bada czy nie doszło do manipulowania oprogramowaniem. Ja chcę zapytać czy ta umowa, jaką podpisało województwo śląskie na rzecz Kolei Śląskich, zabezpieczy regionalnego, samorządowego przewoźnika przed podobnymi sytuacjami?
Niewątpliwie tak. Te objawy są mitygowane z kilku względów. My mamy te pojazdy w swoich zasobach taborowych -mam na myśli „Impulsy” które produkuje Newag- nigdy nie mieliśmy takich problemów. Oczywiście wszystkie służby, które zajmują się tym tematem w Polsce poczynając od UTK (Urzędu Transportu Kolejowego), poprzez UOKiK, nawet służby bezpieczeństwa przychodzą do nas i pytają o pewne kwestie. Na każde z tych pytań odpowiadamy w sposób negatywny bo nigdy nie doświadczyliśmy takich problemów.
A serwisowaliście pociągi u producenta?
Może dlatego, że serwisy były tak naprawdę realizowane przez Newag zawsze.
A czy ta umowa na pociągi przewiduje serwis na 5, 10, 15 lat?
Ta umowa to jest też sukces po naszej stronie i bardzo dobra wola ze strony samorządu, dlatego że do tej pory każdy tabor, który był kupowany dla Kolei Śląskich i przez Koleje Śląskie, nie był z tzw. utrzymaniem. Większość przewoźników stosuje taką metodę żeby zająć się tak naprawdę tylko i wyłącznie realizacją umowy przewozowej a nie zajmować się czasochłonnymi i kosztochłonnymi postępowaniami na realizację przeglądów poziomu czwartego. To są te najpoważniejsze przeglądy, które należy wykonywać zgodnie z zasadami bezpieczeństwa u każdego przewoźnika i w każdym taborze, który dotyczy przewozu pasażerskiego. Udało nam się przekonać samorząd do tego, żeby pierwszy raz w historii, został kupiony tabor z utrzymaniem. W związku z tym tak naprawdę jest kwestia -wszystkie podmioty które miały prawo uczestniczyć w tym postępowaniu a tylko złożył Newag, niestety ofertę…
…to nie jest pan zadowolony że Newag, mówiąc „niestety”?
Im więcej ofert tym lepiej bo zawsze można z czegoś wybrać. Cieszymy się z drugiej strony, że została złożona oferta Newagu, dlatego że w sąsiednich Kolejach Małopolskich podobne postępowanie na znacznie mniejszą liczbę pojazdów było dwukrotnie odwoływane, bo nie było żadnych ofert składanych. Pod tym kątem trzeba to traktować jako sukces bo została złożona przynajmniej jedna skuteczna oferta, którą można było rozstrzygnąć w sposób bezproblemowy. Co więcej, była kontrola uprzednio wykonywana przez Urząd Zamówień Publicznych, która też przeszła bezproblemowo to postępowanie -bo sam pan powiedział- to jest postępowanie na prawie 1,5 miliarda złotych.
Panie prezesie teraz inna kwestia. Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach ma przeszkolić około 400 pracowników Kolei Śląskich, nie tylko pracowników pracujących w składach, z pierwszej pomocy oczywiście to szkolenie. Taka umiejętność jest ważna w transporcie publicznym bo zdarzają się przecież sytuacje, że pasażer wymaga szybkiej pomocy, a kiedy pociąg stoi w szczerym polu, karetka pogotowia nie dojedzie.
Oczywiście, że tak. Przewozimy rekordowe liczby pasażerów. W zeszłym roku przewieźliśmy ponad 22 miliony ludzi. Każdy z nich ma jakąś dolegliwość większą, mniejszą, tych którzy ich nie mają oby było jak najwięcej. W takiej masie są takie sytuacje. Zależy nam na tym żeby nasi pracownicy odważyli się pomagać. Jesteśmy pozytywnie zbudowani postawą naszych pracowników, bo mówią nam ci szkolący, że tak świadomych, tak pewnych i tak skoncentrowanych na ważności tego szkolenia uczestników, jak z naszej strony, to dawno nie mieli. Myśmy oczywiście poszukali ofert na rynku. Ta oferta, którą nam złożyło Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe była najniższa, co nie zmienia faktu, że to są naprawdę specjaliści, więc jeżeli się mamy szkolić to od najlepszych.
Szkolenie już w tym roku do listopada?
Ono już trwa. Te grupy są szkolone sukcesywnie.
Pan również?
Myślę, że na jednym z tych szkoleń na pewno tak, dlatego że poza pierwszą pomocą -z pierwszej pomocy kurs mam bo dawno temu to było, jeszcze na studiach, ale dobrze to odnowić, jak najbardziej tak- najważniejsze jest to, że również jest obsługa defibrylatora. To jest bardzo proste urządzenie, które potrafi ratować życie. Należy z niego korzystać, trzeba umieć z niego korzystać, nie bać się z niego skorzystać po to żeby uratować komuś życie.
Choć mamy nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.
Oby było takich sytuacji jak najmniej.
Gościem Radia Katowice był dziś Patryk Świrski prezes Kolei Śląskich. Bardzo dziękuję za spotkanie.
Dziękuję serdecznie. Pozdrawiam państwa.
Zawsze jesteśmy w centrum wydarzeń. Dyskutujemy o problemach ważnych dla kraju i regionu. Zadajemy trudne pytania, zmierzamy do sedna sprawy. Wykładamy kawę na ławę.
