Prezydenci Rudy Śląskiej, Bytomia i Gliwic, stają razem w obronie swoich mieszkańców, górników zagrożonych utratą pracy.
Przypomnijmy, obok małopolskiej kopalni Brzeszcze, to właśnie w każdym z tych trzech śląskich miast ma zostać zamknięty jeden górniczy zakład. Prezydent Rudy Śląskiej, Grażyna Dziedzic mówi, że wspólne działania są konieczne.
Jak mówi Dziedzic, narazie trudno oszacować, w jaki sposób miasto będzie mogło pomóc i ilu osobom wsparcie będzie potrzebne. Dlatego teraz Rudzianie powinni wesprzeć górników, którzy protestują pod ziemią.
Pod ziemią i na powierzchni czterech zagrożonych likwidacją kopalń protestuje ponad 1300 osób. Dla każdego ze śląskich miast, w których miała by zostać zamknięta kopalnia, oznacza to wzrost bezrobocia, a nowe miejsca pracy nie powstają.
Prezydent Rudy Śląskiej spotkała się z protestującymi kobietami pracującymi w kopalni Pokój. Grażyna Dziedzic potwierdziła wsparcie dla wszystkich protestujących. Prezydent zapowiedziała dziś, że w najbliższy poniedziałek władze miasta wraz z kierownictwem Powiatowego Urzędu Pracy w Rudzie Śląskiej przystąpią do tworzenia programu osłonowego dla zwalnianych górników.
— Nie mamy takiego programu, ponieważ zapewniano nas, że nasze kopalnie będą dalej fedrować — podkreśliła prezydent.
Według programu rządowego kopalnia Pokój jest jedną z czterech kopalń Kompanii Węglowej, które zostaną zlikwidowane. W regionie przeciwko zamykaniu miejsc pracy protestuje już blisko dwa tysiące górników.
Autor: Agnieszka Tatarczyk, Ewelina Kosałka-Passia