Achim Pularda stał przed grupą osób, które przesłuchał na okoliczność śmierci i z namaszczeniem prezentował swój detektywistyczny geniusz.
— To nie Pani otruła Żaklino. Jedynym Pani grzechem jest nieobyczajność, która nie jest przestępstwem. Również i Pan Profesorze Bourdini nie stał za śmiercią przyjaciela. Choć trawiła Pana zazdrość, to nie dopuścił się Pan zbrodni. Również Pan Feliks Strup nie posunął się do ostateczności. Nie przyszedł Pan zabić, lecz błagać o pieniądze na swoją sztukę. Wzmianka o bólu głowy dotknęła Pana, ale nie był to skutek Pana miernej twórczości, lecz działanie trucizny. Godzinę po Pana wizycie Potempa był już martwy. Arszenik spowodował, że była to śmierć pełna bólu. Bólu, którym napawała się tylko jedna osoba wśród Was. I była to pani Rozalia Drżałło-Wzdrygałło! — wskazał palcem Pularda z oburzeniem.
— To Pani przybyła do byłego męża z butelką wina ze swojej winnicy. Wina zaprawionego arszenikiem, które polewała mu Pani z uśmiechem na ustach. Wdzięczyła się Pani do Potempy mówiąc, że chce byście wrócili do siebie. Ale to były obietnice bez pokrycia. Gdy wychodziła Pani z apartamentu około 19.10 los mężczyzny był już przesądzony.
— To miała być kara — zerwała się z krzesła Rozalia — za te wszystkie zdrady i przepłakane noce! Za to, że śmiał wierzyć, że po tym wszystkim, na jego skinienie wrócę do niego pełna miłości. Ale miłości już nie było. Tylko chęć zemsty. I wiecie co? Nie żałuję!
— Miłość bywa przewrotna — podsumował Pularda, gdy policjanci wyprowadzili Rozalię z pokoju i w zamyśleniu podkręcał swój wypomadowany wąsik.
Przez całe lato będziemy rozwiązywać kryminalne zagadki. Każdy, kto ma w sobie żyłkę detektywistyczną, chce przez moment poczuć się jak Sherlock Holmes albo Herkules Poirot lub po prostu dobrze bawić – proszę śledzić nasz wątek sensacyjny. Co tydzień inny.
Kryminalne Tajemnice Radia Katowice przez całe wakacje od wtorku do czwartku po 21:00, w piątek finał – także po 21:00 i nagrody dla tego, kto rozwiąże zagadkę.
