W piątkowej rywalizacji na Letalnic, ze względu na warunki pogodowe, rozegrano tylko jedną serię. Zwyciężył Karl Geiger. W pierwszej dziesiątce znalazło się dwóch Polaków.
Po niezbyt udanym czwartkowym konkursie, polscy skoczkowie liczyli na lepsze rezultaty w piątkowej rywalizacji. Z uwagi na bardzo niekorzystny wiatr, organizatorzy zdecydowali się odwołać kwalifikacje i dopuścić do konkursu wszystkich, 68 zawodników.
Od początku zawodów kluczową rolę odgrywał wiatr. To przez jego podmuchy konkurs przeciągał się, zawodnicy często musieli schodzić z belki i czekać na zielone światło. Już w połowie stawki było niemal pewne, że konkurs zakończy się po pierwszej serii.
Pierwszym z Polaków, który pojawił się na belce był Kamil Stoch. Skoczek z Zębu długo musiał czekać na swoją próbę, gdy już jednak ją oddał zmierzono mu 212 metrów. Kolejnym z Biało-Czerwonych był Dawid Kubacki, który po skoku na odległość 230 metrów, zrehabilitował się za wynik z wczoraj. Klemens Murańka, który uzyskał 199,5 metra, już tylu powodów do radości nie miał.
Andrzej Stękała też musiał długo czekać na swój skok, co zdecydowanie go zdekoncentrowało, bo skoczył tylko 203,5 metra. Natomiast znakomicie na Letalnicy spisał się Jakub Wolny, który skoczył 237 metrów i po tym skoku objął prowadzenie. Nie długo się nim cieszył, bo 239 metrów skoczył Piotr Żyła i to wiślanin został liderem.
Ostatecznie Żyła zajął w jednoseryjnym konkursie 7. miejsce, a na 10. pozycji uplasował się Wolny. 16. był Kubacki, a gdyby rozegrano drugą sierię, to nie zobaczylibyśmy w niej Stocha, Stękały i Murańki. Zawody wygrał Karl Geiger, przed Ryoyu Kobayashim. Podium uzupełnił Bor Pavlovcić.
Jutro konkurs drużynowy. Decyzją trenera nie wystąpi w nim Kamil Stoch.
Autor: Piotr Muszalski/pm/