Kamil Stoch powrócił do światowej czołówki. Dzięki świetnym skokom w Klingenthal Polak znalazł się na najniższym stopniu podium a do 2. miejsca zabrakło 0,1 punktu!
Michal Doleżal, po kiepskim starcie sezonu w wykonaniu polskich skoczków, zdecydował, że do Niemiec pojedzie Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch. Reszta polskiej kadry ma szlifować formę przed kolejnymi zawodami Pucharu Świata. Czwórka Polaków przeszła kwalifikacje i w sobotnim konkursie miała zapunktować. Udało się to tylko 3 zawodnikom.
Piotr Żyła skoczył 130,5 i 130 metrów i ostatecznie zajął 17. miejsce. Wąsek zdobył tylko punkt po skokach na odległość 128 i 118 metrów. Do serii finałowej nie awansował Zniszczoł, któremu zmierzono 125 metrów.
W końcu "odpalił" Kamil Stoch. Skoczek z Zębu dotychczas świetnie spisywał się na treningach i w kwalifikacjach ale kiedy przychodziły zawody nie było już tak dobrze. Do konkursu w Klingenthal. W pierwszej serii, mimo słabych warunków pogodowych, Stoch uzyskał 132 metry. W drugiej serii dołożył jeszcze metr co pozwoliło mu zająć 3. miejsce.
Do wicelidera Halvora Egnera Graneruda stracił jednak tylko 0,1 punktu. Bezkonkurencyjny był Stefan Kraft, który już pierwszym skokiem na odległość 138 metrów nie dał szans rywalom. W drugim skoku 130 metrów wystarczyło Austriakowi by mógł cieszyć się ze zwycięstwa.
Dzięki dobremu występowi Stoch zanotował też awans w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polak ma 101 punktów i jest na 10. miejscu. Prowadzi Karl Geiger, który ma już 405 punktów.
Autor: Piotr Muszalski/pm/